Moje Camino
To już prawie 2 tygodnie od powrotu z tej „drogi życia”. Do tej pory nie potrafiłam się zebrać do pisania o niej i o mnie na niej, i po niej. Bo wszystko jeszcze pracuje, pulsuje, rośnie, dojrzewa. Bo ta droga jest indywidualną drogą każdego pielgrzyma. Bo otwiera na inne sposoby pokłady każdego z nas. Bo tak naprawdę jest w sercu, a nie w nogach. Bo najbardziej liczy się właśnie „ona” i najważniejsze momenty w bieżącym kroku.
